Zastanawialiście się kiedyś jak Zduńska Wola wyglądałaby, gdyby nie było Zagłady, gdyby blisko 10 tysięcy mieszkańców naszego miasta nie zostało zamordowanych w brutalny sposób .... zaledwie podczas trzech dni...trzy dni...dziesięć tysięcy osób.
W zeszłym roku wspólnie z mężem nawiązaliśmy kontakt ze Shlomo Korzac'em - artystą, mającym swe korzenie w naszym mieście. Ostatni list, jaki jego rodzice otrzymali ze Zduńskiej Woli pochodzi z 1941 roku. Siła emocji, jaka wiąże się z tym listem i z owymi trzema dniami, kiedy to cała rodzina Shlomo została zamordowana, stanowi punkt wyjścia jego prac. Zduńska Wola jest swego rodzaju kodem będącym jednocześnie silnie żyjącą w Shlomo inkantacją, mającą przywołać to co przestało istnieć.